Wracając ze szkoły, idąc na trening, jedząc obiad w restauracji.. Podczas większości czynności spoglądamy się na otaczające nas osoby i staramy się zachowywać jak wszyscy, żeby się nie wyróżniać, bo nie chcemy być wytykani palcami. Pytanie tylko dlaczego?
Osobiście tego nie rozumiem. Większość woli podążać za
stadem, bo nie chce być na ustach innych. Ludzie zawsze znajdą pretekst, aby
poplotkować o kimś. Najwidoczniej życie tych jednostek jest zbyt nudne, aby
mogli żyć jedynie swoim dniem. Przejmujemy się tym, co myślą o nas inni, a
większość z nich nie wie nawet, co myślą o sobie samych.
Kilka dni temu wracałem z siostrą i siostrzeńcem autobusem.
3 letnie dziecko, jak większość dzieci jest ciekawych świata i co chwilę
zadawało najróżniejsze pytania. W dodatku ciężko, aby pełen energii szkrab
usiedział na 1 miejscu przez około pół godziny, więc razem z siostrą
postanowiliśmy, iż zaczniemy się z nim bawić. Młody się śmiał, a jest zbyt
mały, żeby zrozumieć, że w autobusie należałoby mówić odrobinę ciszej – nie każdy
chce tego słuchać. Jednak nikomu to nie przeszkadzało, Pani siedząca obok się
uśmiechała, bo widziała radość dziecka i to, że nie wrzeszczy, nie płacze ani nie
robi nic niestosownego, co mogłoby zniesmaczyć innych podróżników.
Otóż nie. Pewna starsza Pani uznała, że wystarczy, odwróciła
się i zirytowana powiedziała podniesionym tonem, żeby uspokoić dziecko.
Domyślam się, że sama owych nie posiada, więc serdecznie jej współczuję. Moja
siostra się uśmiechnęła i grzecznie odpowiedziała, że jeżeli przeszkadza jej zabawa dziecka
to może przejść na drugi koniec autobusu lub wysiąść na najbliższym przystanku
i poczekać na kolejny. Robiąc głupią minę, odwróciła się do kierunku w którym
siedziała i zaczęła na złość głośno gadać do swojej przyjaciółki, która
siedziała razem z nią, że dziecko niewychowane, a matka pyskata.
Cóż. Reszta osób po tym wydarzeniu krzywo spojrzało na tą
Panią – nie na nas. Jednak byłem świadkiem, gdy wiele matek przepraszało i
wyciszało swoje dziecko w podobnych sytuacji. Nie wspominając o wielu przypadkach,
gdy kilkumiesięczne niemowlę zaczęło płakać. Takie dziecko nie powie co się
dzieje, czy coś boli itd. Wiele osób tego nie rozumie. W takim wypadku nie
należy zwracać uwagi na te osoby.
Tak samo jak na osoby, które nie mają swojej ukochanej osoby
i dziwnie spoglądają na pary, które najzwyczajniej w świecie się przytulają na
mroźnym powietrzu. Inna sytuacja, gdy para wymienia się śliną – osobiście bym
tego oszczędził przechodniom, ale jeżeli ktoś uważa inaczej – trudno. Jak denerwuje Cię wyżej wymieniona
sytuacja, wystarczy odwrócić wzrok, zamiast wykrzykiwać ironicznie różne hasła
do swojej psiapsiółki.
Ktoś Ci powiedział, że jesteś brzydki/a, gruby/a czy tym
podobne? Najważniejsze, żebyś podobał/a się sobie. W końcu znajdzie się osoba,
której spodoba się Twój wygląd zewnętrzny i wnętrze (nie, nie chodzi o sprzedaż
nerek). Wstydzisz się zacząć chodzić na siłownię, bo nie masz siły i boisz się,
że będą się z Ciebie śmiać? Oni też kiedyś zaczynali. Jeżeli będą się z Ciebie
śmiać, to znaczy, że może i mają mięśnie, ale nie mają mózgu. A raczej nie
potrafią go użyć – w przeciwieństwie do swoich mięśni, które za 20-30 lat nie
będą mu prawie do niczego przydatne.
NIE DAJ SIĘ STŁAMSIĆ TYLKO DLATEGO, ŻE MAŁO WAŻNA OSOBA W
TWOIM ŻYCIU POWIEDZIAŁA COŚ NIE TAK O TOBIE.
„Śmiejecie się ze
mnie, bo jestem inny. Ja się śmieje z was, bo wszyscy jesteście tacy sami.” – Jonathan
Davis.
wartościowy post :) podoba mi się to w jaki sposób to piszesz i piszesz rozsądnie. co do tej części z "parami wymieniającymi się śliną" zgadzam się jak najbardziej, bo połowa nastolatek jest po prostu zazdrosna że ich chłopak nie jest na tyle dojrzały by pokazywać się na mieście z nimi lub znaleźć czas.
OdpowiedzUsuńmam nadzieje że się nie obrazisz jeżeli wspomnę o tobie w jednym z moich postów :)
-> olipaws.blogspot.de
Nie.. Śmiało cytuj, korzystaj. :)
Usuńnaprawdę ciekawy blog :)
OdpowiedzUsuńhttp://fromcarolinee.blogspot.com/
Zgadzam się... życie tak jak "wszyscy" jest wygodniejsze. Wygodniej jest się dostosować niż wyrazić własne ja. Miło czytać i widziec, że ktos ma podobne zdanie. Im więcej takich ludzi, którzy rozumieją, tym lepiej będzie się żyło ;)
OdpowiedzUsuń